poniedziałek, 5 listopada 2012

1 "To ty nic nie wiesz?"

Poszłam do szkoły na rozpoczęcie roku do nowej szkoły czyli ściśle mówiąc do liceum. Nie wiem dlaczego ale przy wejściu zebrał się wielki tłum składający się głównie z dziewczyn.
- Co tu się dzieje? - rzuciłam w eter pytanie.
- To ty nic nie wiesz? Chłopaki z zespołu Big Time Rush będą w tym roku chodzić z nami do szkoły. - odpowiedziała mi jakaś blondynka. - Szkoda, że nie do mojej klasy.
Nie zdążyłam spytać, do której w takim razie będą chodzić bo w tym momencie przyszła pani profesor ( jakby ktoś nie wiedział to tak się mówi na nauczycieli w liceum) i kazała wszystkim iść do sali gimnastycznej. Najpierw jednak powiedziała nam żebyśmy zrobili Rusherom przejście a kiedy tak się stało zaprowadziła ich jako pierwszych tam gdzie miało się odbyć rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Pewnie mi się przewidziało ale wydawało mi się, że Logan puścił do mnie oko.
Na rozpoczęciu roku pan dyrektor bardzo długo mówił o tym, że liceum to tylko półmetek przed studiami. Potem mieliśmy udać się do klas z wychowawcami. Były wyczytywane imiona i nazwiska uczniów. Okazało się, że... zgadnijcie co? Logan Henderson, James Maslow, Carlos Pena i Kendall Schmidt zostali uczniami klasy 1 BL czyli... MOJEJ!
Kiedy wyszliśmy na korytarz pewna blond pani profesor zrobiła nam zdjęcie klasowe po czym poszliśmy do sali 31 znajdującej się na trzecim piętrze. Usiadłam klasycznie w pierwszej ławce obok okna centralnie przed biurkiem nauczyciela i w oczekiwaniu na to aż wszyscy wejdą do klasy zajęłam się swoim telefonem.
W pewnym momencie usłyszałam znajomy głos:
- Hej. Mogę tu usiąść?  Był to Logan wskazujący na krzesło obok mojego.
- Jasne, zapraszam. Zwykle nikt nie chce obok mnie siedzieć a już zwłaszcza tak blisko nauczyciela.
Henderson nie zdążył mi odpowiedzieć bo z drugiej ławki odezwały się dwa głosy:
- Nie wierzę. - stwierdził pierwszy.
- Jak można pozwolić na to żeby taka fajna dziewczyna siedziała sama? - zdziwił się drugi.
Odwróciłam się i zobaczyłam Kendalla i Jamesa.
- Wyjąłeś mi z ust to pytanie James. - rzekł mój sąsiad z ławki do swojego przyjaciela ale po chwili zwrócił się do mnie: - Teraz ja z tobą siedzę. Przynajmiej na... eee... polskim.
- Biorę matmę. - to Carlos.
- A ja angielski. - odezwał się Kendall.
- To ja... biologię. - stwierdził James.
- Przypuszczam, że każdego z tych przedmiotów będzie więcej niż biologii. James to jest klasa humanistyczna. A tak wg to jestem Gosia.
- Miło cię poznać.
- Proszę o ciszę. - zaczęła pani wychowawczyni i po chwili wszyscy ucichli. - Ja nazwam się Katarzyna Luwraj - Tirari i jestem waszą wychowawczynią. Teraz zapiszę na tablicy plan lekcji na jutro.
Plan na jutro wyglądał następująco:
8.50- 12.25
Angielski 2/2 15
Przedsiębiorczość 32
Fizyka 1/2 INF 2/ angielski 2/2 15
Polski 31
Religia 1
W pewnym momencie ktoś podniósł rękę.
- Słucham panią... jak się pani nazywa?
- Martyna Akredetuwt. Pani profesor, co to znaczy 1/2 i 2/2? I czy trzeba chodzić na religię?
- Na angielskim, rosyjskim, chemii i fizyce jesteście podzieleni na grupy. Od numeru 1 do 16 jest grupa 1/2 a od 17 do końca listy 2/2. A na religię nie trzeba chodzić. Do wyboru macie jeszcze etykę.
Logi spojrzał na mnie z przerażeniem. Zaraz zrozumiałam o co mu chodzi.
- Pani profesor? Czy Logan mógłby być w grupie drugiej?
- Oczywiście jeśli tylko chce. Logan?
- Chcę.
- Więc jesteś w grupie nr 2.
Kontynuowała swoją przemowę a mój sąsiad z ławki uścisnął moją dłoń i szepnął:
- Dzięki.
- Spoko. 30 minut później pani profesor skończyła mówić .
- Gosia? Idziesz z nami?
- A tak btw to gdzie wy właściwie mieszkacie?
- Hmmm... jeśli chcesz się tego dowiedzieć to musisz z nami pojechać.
- No dobra. To chodźmy.
Wyszliśmy z klasy i podążyliśmy w kierunku schodów. Nagle za naszymi plecami rozległ się głos:
- Tam są.
- W nogi. - powiedział Kendall.
Pobiegliśmy do ich samochodu i zanim fanki zdążyły do nas dobiec wyjechaliśmy z parkingu dla uczniów. Siedziałam pomiędzy Jamesem i Loganem.
- Ej chłopaki? A tak btw to czemu właściwie będziecie chodzić do polskiej szkoły?
- Bo będziemy kręcić nową serię "The Big Time Rush", w której chłopaki przenoszą się do szkoły do Polski.- odpowiedział James.
- Aha. Wszystko jasne. Jakieś trzy minuty później dojechaliśmy do ich domu.
- Rany. Mieszkacie tutaj? Zawsze chciałam zamieszkać w tym domu.
- Zaczekajcie. Otworzę bramę. - powiedział Logan.
Kiedy już wjechaliśmy na teren Rusherów, zamknęliśmy bramę i podeszliśmy do drzwi domu. Zza drzwi dało się słyszeć szczekanie.
- To Fox i Sydney. - wyjaśnił Kendall. - Oczywiście jest tam też Yuma.
- Ooo... Trzy fajne zwierzaki.
- Wchodzimy?
- No jasne.
Kiedy tylko weszliśmy podbiegły do nas dwa pieski.
- To co robimy? - spytał James biorąc Foxa na ręce. - A bo ja wiem? To wasz dom.
- To... Co powiesz na szaleństwo na basenie? - zasugerował Carlos.
- Nie gadaj... Macie tu basen?
- Jasne. Jest tam. - odpowiedział Logan wskazując na drzwi po drugiej stronie korytarza.
- Odpada. Nie mam kostiumu kąpielowego.
- Spoko. Zaraz ci coś skołujemy. James ? Zajmiesz się tym? - spytał Kendall.
- Jasne. Niedługo wracam. - odpowiedział wychodząc z domu.
- To co robimy w tak zwanym międzyczasie?
- PSP?
- Spoko. W jaką grę gramy?
- Pasuje ci Fifa 13?
- Ok. Ale na kluby europejskie.
- Biorę Real Madryt. - stwierdził Logan.
- A ja Arsenal Londyn. - wybrał Kendall.

- To ja FC Barcelonę. A ty Gosia? - to Carlos.
- Moja drużyna to będzie Borussia Dortmund.
- Robimy turniej? - zaproponował Logi.
- Tak! - odpowiedzieliśmy jednym głosem.
- Gosia, możesz grać na konsoli Jamesa.
- Ok ale najpierw przeprowadzę losowanie meczów. - powiedziałam wyjmując z torby 4 karteczki. Następnie napisałam na nich nazwy naszych klubów po czym zgięłam je i położyłam na stoliku.
- Kto losuje?
- Ty.
Zamknęłam oczy i wylosowałam. Potem otworzyłam oczy.
- Czyli wychodzi na to, że Real gra z Barcą. A moja Borussia z Arsenalem.
- Mi to pasuje. - rzekł Kendall. - No to grajmy.
- Jasne . Tylko nie dawaj mi forów.
- Masz to jak w banku.
W czasie naszej gry zdążył wrócić James. Wyjaśniliśmy mu czemu gram na jego konsoli i spokojnie skończyliśmy pojedynek. To był dobry mecz. Wygrałam 2:1.
- Logan? Carlos? Skończyliście już?
- Jasne. - odpowiedział Carlos. - Logan wygrał.
- Fajnie... To będzie epic battle pomiędzy Realem i BvB.
- Hej . A może rozegrajmy to później? Zdaje się, że Jamezz załatwił ci kostium kąpielowy więc możemy poszaleć na basenie. - zasugerował Logan.- James załatwiłeś?
- Aaaa... Zostawiłem go w przedpokoju. Pójdę po niego.
Po chwili wrócił z najpiękniejszym na świecie różowo-fioletowym dwuczęściowym kostiumem kąpielowym.
- Jeju. Jest piękny. Skąd go masz?
- Kupiłem.
- Ok. To teraz przebieramy się i idziemy do wody. - powiedział Kendall
Jak powiedział tak zrobiliśmy. Na basenie spędziliśmy chyba 2 godziny. Niestety później zadzwoniła do mnie moja mama i kazała mi wracać do domu.
- Odwieziemy cię. - powiedział Logan.
- Nie dzięki. Przejdę się. - odmówiłam.
- Nie, On Ma Rację. Odwieziemy cię. - poparł kolegę Kendall.
- No dobra. Skoro nalegacie... To ja się idę przebrać.
- Jakby co to kostium możesz zostawić u nas żebyś nie musiała się o niego martwić jak wpadniesz do nas następnym razem. - to James.
- Spoko. Chwilę później spotkaliśmy się na dworze.
*** Wieczorem weszłam na TT i dodałam tweeta o treści:
" Good day with @HeffronDrive @jamesmaslow @1LoganHenderson and @TheCarlosPena "
Jakieś dwie minuty później zobaczyłam w Mentions nowe powiadomienie czyli "@jamesmaslow and 3 other are following you". Czyli widzieli mojego tweeta. Nie mogłam doczekać się jutra. ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz